Veni, vidi, Dukla
Źródło: Jacek Sufin
10 Sep 2014 00:18
tagi:
Gomola, Cyklokarpaty, Dukla
RSS Wyślij e-mail Drukuj
Gdy Kserkses nakazał Leonidasowi złożyć broń przed bitwą pod Termopilami, ten odrzekł „Molon labe”, co znaczy „Przyjdź i weź”. Jest w tym – niewielka, bo niewielka – ale jednak pewna analogia tycząca naszej, tak licznej, obecności na finałowej edycji tego cyklu. Analogia owa sięga zamierzchłych wydarzeń ubiegłosezonowych, które to zdarzenia miały związek z naszą czołową, tarnowską zawodniczką. Wówczas to zakiełkowała w teamie myśl, by pojechać na jedną z edycji Cyklokarpat w możliwie szerokim składzie, zobaczyć jak w tamtych rejonach robi się MTB, zawrzeć nowe znajomości i… dobrze się bawić.

Słowo się rzekło, kobyłka u płotu… zgodnie z tym staropolskim przysłowiem, na edycję w Wojniczu zgłosiło się nas około trzydziestu zawodniczek i zawodników, czyli połowa teamu. Wyznaczyliśmy cele oraz ludzi do ich realizacji, uzbroiliśmy się po same zęby i… i pogoda powiedziała „nie” – edycję, w obliczu powodzi, odwołano.

cyklokarpaty dukla

Z racji terminów innych zawodów, nie pozostało nam nic innego, jak tylko zjawić się na finale tego cyklu – wyścigu w Dukli. Zebraliśmy zbliżoną ilość zawodników, aczkolwiek w odrobinę innej konfiguracji i uzbroiliśmy ich podobnie, jak miało to miejsce przed nieodbytym Wojniczem. Tak przygotowani, przepełnieni wiarą w sukces, tudzież nadzieją na dobry występ naszej drużyny wpisaliśmy w programy do nawigacji „Dukla”. To był dobry początek dobrego dnia.

Na parkingu wyczekiwała nas sekcja tarnowska Gomola Trans Airco w składzie mocno słusznym oraz mając w zanadrzu niespodziankę. Krysia wyprodukowała, Iza pomagała pakować, a adresatami słodkiej przesyłki byli organizator, zaprzyjaźnione teamy, a jak się okazało podczas bankietu kończącego cykl, także każdy, kto miał ochotę osłodzić sobie życie.

cyklokarpaty dukla

Pierwsze zaskoczenie, pozytywne należy dodać, to pakiety startowe. Każdy numer w etui, do tego komplet naklejek reklamujących cykl. Po chwili osobiste, pełne miłych słów, powitanie przez organizatora, zaproszenie do startów w kolejnym sezonie, wyrazy uznania za pomoc w zorganizowaniu akcji Strefa Zrzutu (spiker także podczas dekoracji za klasyfikację generalną opowiadał o tej inicjatywie). To wszystko, plus dostępne prysznice, naprawdę dobry posiłek regeneracyjny i przyjacielska atmosfera sprawiają, że ten cykl ma szansę stać się jednym z tych, które będzie trzeba już niedługo wpisać w kalendarze startowe z adnotacją "obowiązkowy". Dlaczego piszę „ma szansę?”. Jest jeden słabszy punkt, nad którym – jestem pewien – organizator będzie intensywnie pracował.

cyklokarpaty dukla

Tym punktem jest poziom trudności tras, innymi słowy problem zawartości MTB w MTB. Temat omawiany wielokrotnie, na wielu forach, wśród mniej i bardziej doświadczonych zawodników. Z jednej strony są w kraju cykle, które w ogóle nie powinny w nazwie mieć skrótu MTB, a z drugiej są takie, a właściwie jest jeden, w którym nie ma miejsca na kompromisy – jest esencja MTB. Gdzie na tej scenie są Cyklokarpaty? Po rozmowach z zawodnikami, którzy przejeździli wszystkie edycje, myślę że w rozkroku, czyli gdzieś po środku. Wyścigi odbywają się w górach, ale omijają naprawdę trudne, techniczne sekcje. W Dukli, na przykład, jedyną trudnością było kilka odcinków pełnych błota. Jestem jednak głęboko przekonany, że organizator zrobi krok w kierunku MTB i już w 2015 roku będziemy mogli się nacieszyć trasami, które poza siłą, będą także wymagały od zawodników przygotowania technicznego.

cyklokarpaty dukla

Wracając do samego ścigu i tego, co się działo po nim… jednym z punktów "team order" było wyznaczenie przez Zarząd mnie do zaszczytnej roli gregario, której to beneficjentem była Iza. Doceniając fakt, że w końcu zostałem obdarzony zaufaniem, już od 10:30 nie odstępowałem Izy na krok (czy też na koło). Po starcie byłem Jej cieniem, wiernym towarzyszem, powiernikiem oraz na życzenie śpiewałem pieśni zagrzewające do walki oraz recytowałem poezję. Niestety, w pewnej chwili dała znać o sobie moja nieumiejętność oraz amatorszczyzna – urwałem łańcuch. Na szczęście swój, nie Izy. Po szybkiej naprawie zacząłem pościg. W pewnej chwili skończyła mi się skala w pulsometrze, ale co tam… zadanie zostało wyznaczone i trzeba je wykonać. Gdy doszedłem Izę, okazało się że Romek godnie mnie zastąpił w roli pomocnika. Od tej pory jechaliśmy we trójkę. Cel został osiągnięty. Iza obroniła piąte miejsce w generalce.

cyklokarpaty dukla

Po wyścigu szybki posiłek, niznacznie wolniejszy prysznic i zaczęły się dekoracje. Najpierw za edycję, a po krótkiej chwili za cały cykl. I tutaj kolejne brawa dla organizatora – dekorowanych było wiele dodatkowych kategorii, wyróżniono zawodników, którzy zaliczyli wszystkie edycje, losowano wartościowe nagrody fundowane przez sponsorów cyklu, a nagrody rzeczowe za zajęte miejsca były na dobrym poziomie.

W międzyczasie działo się to, co wszyscy lubią najbardziej, czyli bankiet. Szampan lał się na zwycięzców strumieniami, co chwilę słychać było okrzyki radości i obfite brawa, wokół liczne zadowolone twarze… tak, warto było przyjechać do Dukli.

cyklokarpaty dukla

Jak wypadliśmy teamowo?
Znakomicie. Przede wszystkim frakcja tarnowska... klasą samą dla siebie jest i pewnie długo jeszcze będzie Krysia (znana jako Pani Krystyna) – zajęła bezapelacyjnie pierwsze miejsce. Za nią długo nie było nikogo, po czym na końcu także nikogo nie było. Czyżby poza Krysią nie było w tym cyklu żadnej pani, która ma odwagę jeździć królewski dystans? Może w przyszłym roku znajdzie się jakaś konkurentka?
Pozostali, czyli Iza i Marcin, w klasyfikacji generalnej także zmieścili się na szerokim podium, gratuluję!
W klasyfikacji za Duklę wyraźnie zaznaczyliśmy swoją obecność - nie zawiodły Czarna i Natalia, które machały do nas z podium, dobrze na tym samym podium prezentowali się Krzysiek, Filip, Wojtek, Słąwek… i pewnie byłoby wyżej i więcej, ale biorąc pod uwagę, że nie wszyscy dobrzy zawodnicy mogli przyjechać, a z tych którzy byli, większość ma za sobą ciężki sezon, podczas którego zaliczyli cykl MTB Marathon, a także ukończyli Beskidy MTB Trophy i Sudety MTB Challenge oraz to, że do Dukli bardziej przyjechaliśmy się bawić niż wypruwać z siebie żyły, to było nieźle.

cyklokarpaty dukla

Na koniec ta ostatnia niedziela widziana oczyma Darka…

Darek W.
7. 09. 2014, niedziela
04.45 - pobudka
06.07 - wsiadam do Sufobusu
06.17 - przesiadka do Tiffobusu
06.30 - przekraczamy river Brynica, by zabrać Agnieszkę
09.45 - lądujemy w Dukli
11.00 - start
11.10 - zaczyna się ból i męka
16.32 - upragniona meta
17.00 - wracam do żywych i zaczynam brać udział w zakończeniu imprezy
19.30 - wyjazd z Dukli
21.00 - królewska kolacja
22.00 - jedziemy dalej
23.00 - upragniona A4
00.45 - przymusowy postój
00.45 - 2.00 - czas wolny na pasie awaryjnym
02.00 - zamiana napędu i dalej w drogę, podróż bezdźwiękowym Benz-em
02.05 - zabawa w chowanego na tylnym siedzeniu
02.30 - welcome Chorzów, przesiadka do Sufobusu
02.40 - koncert rotwailerów, brytanów i innych szczekaczy
03.20 - upragniony sen
04.30 - pobudka! nareszcie do pracy!
11.30 - poważne kiwanie główki
12.00 - Nescafe czyni cuda
14.45 - nareszcie dom i upragnione łoże
14.50 - dzwoni do mnie kierownik "Darku musisz pilnie i szybko wrócić do pracy, kopalnia w potrzebie"
14.51 - dyplomatyczna, odmowna odpowiedź
14.55 - upragniony trzygodzinny sen
UFF było tego! Ale wypad do Dukli był wspaniały - dzięki wszystkim! Będzie co opowiadać wnukom.


Bo tak między nami... a zresztą, możecie to rozgłosić wszem i wobec:
Ważne są wyniki, jak najbardziej. Liczy się rywalizacja, istotną rolę odgrywa ambicja, a czasem nawet i sportowa złość. Miło jest stanąć na podium i być adresatem oklasków.
Ale przede wszystkim liczy się przyjaźń i dobra wspólna zabawa. To jest opoka, na której będziecie mogli zbudować naprawdę świetną drużynę.


Dziękuję wszystkim fotografom, którzy udostępnili zdjęcia do tej relacji.

Komentarze:
Tego artykułu jeszcze nikt nie skomentował.
Bądź pierwszy!
Dodaj komentarz
Zaloguj się, aby skomentować ten artykuł.
Jeżeli nie posiadasz konta, zarejestruj się i w pełni korzystaj z usług serwisu.
Grupa Kolarska
Gomola Trans Airco
Get the Flash Player to see this rotator.
Wirtualne360
Gomola Trans Airco
Panorama 360, Gomola Trans Airco  - Team MTB

Najpopularniejsze artykuły
Subskrypcja
Promuj serwis LoveBikes.pl
RSS Wyślij e-mail Facebook Śledzik Gadu-Gadu Twitter Blip Buzz Wykop



Polecamy
Wejdź i zobacz!
Wspieramy:
MTB Marathon MTB Trophy MTB Challenge
© 2012-2016 Wszelkie prawa zastrzeżone.
Kopiowanie zawartości serwisu zabronione.
All right’s reserved.